Już po aresztowaniu 7 sierpnia 1946 r., na drugi dzień przed oficerem śledczym Urzędu Bezpieczeństwa Tadeusz Gajda zeznał m.in., iż wiedział, że Budzik, Garnowski i Pawłowski obrabowali młyny Ludwika Siedlika i Jana Chrupka bez żadnego rozkazu na własną rękę. Ta dzika akcja zaopatrzeniowa, jaką przeprowadził Wiesław Budzik „Roland” z dwoma towarzyszami w dwóch młynach w Skrzyszowie, dzięki informatorom ułatwiła agentom Urzędu Bezpieczeństwa ujęcie W. Budzika.
Torturami wymuszono na nim zeznania, które umożliwiły ubowcom ujęcie nie tylko Tadeusza Gajdy „Tarzana”, ale również tarnowskich konspiratorów z Brygad Wywiadowczych i WiN-u. Dzięki tym aresztowaniom śledztwo się rozwinęło na tak zwany wątek krakowski wreszcie na inne tropy dotykające Brygad Wywiadowczych.
W wyniku śledztwa krakowskiego we wrześniu 1946 roku nastąpiły pierwsze aresztowania w Rzeszowie. Aresztowany został Rudolf Chorzempa „Feliks” kierownik biura studiów rzeszowskich BW. W ręce ubowców wpadli jeszcze inni członkowie kierownictwa rzeszowskiego okręgu BW wśród nich Jan Liszcz „Ryś”, Mirosław Biliński „Andrzej”. Józef Krzywonos kierownik BW w Niżańskiem kilkakrotnie spotykał się z nimi w Rzeszowie na odprawach kierownictwa okręgu. Śledczy z UB, po aresztowaniach BW w okręgu rzeszowskim, uzyskali znaczną wiedzę o wywiadzie WiN-u również w podległym inspektoracie „Las” znajdującym się w Mielcu a więc i w powiecie niżańskim.
Wieczór 3 października 1946 roku. Do gdańskiego mieszkania Jozefa Krzywonosa weszli dwaj funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa. Czy pan kierownik Krzywonos? Tak. Prosimy pójść z nami, chcemy coś wyjaśnić. Józef Krzywonos zastępca kierownika III Urzędu Skarbowego w Gdańsku ubrał się i wyszedł z dwoma agentami ubranymi po cywilnemu. Ale przed wejściem do domu zauważył stojących dwóch mundurowych z bronią w ręku. Teraz wiedział, że nie chodzi o jego pracę w Urzędzie Skarbowym. To oznaczało coś więcej.
Józef Krzywonos „Korczak” urodził się w 1906 roku w Głuchowie w pow. łańcuckim. W czasie okupacji był żołnierzem AK i działał w akowskim wywiadzie. Wtedy to zetknął się z Antonim Słaboszem i z nim współpracował. Po wojnie w 1945 roku Krzywonos podjął pracę w urzędzie skarbowym w Rozwadowie, a w lipcu tego roku przeniósł się do podobnej placówki w Nisku. Wówczas parokrotnie spotkał się ze Antonim Słaboszem „Paweł”, który organizował Brygady Wywiadowcze w Rzeszowskiem. Miały one dostarczać informacji politycznych i wojskowych dla WiN. Ze Słaboszem Krzywonos znał się dobrze jeszcze z czasów okupacji niemieckiej. Obaj wtedy się ze sobą kontaktowali, jako że służyli w Brygadach Wywiadowczych pracujących dla Armii Krajowej. Na początku listopada 1945 roku Słabosz mianował J. Krzywonosa kierownikiem BW w powiecie niżańskim.
Krzywonos otrzymał od Słabosza namiary na przyszłych wywiadowców, którymi mieli być bracia Kazimierz i Leon Banachowie oraz kuzyn Słabosza Władysław Koczwara, wszyscy zatrudnieni w stalowowolskich Zakładach Południowych. Krzywonos wcześniej już w Nisku spotkał swego dawnego kolegę szkolnego, byłego akowca Jerzego Laskownickiego. Jego jesienią 1945 roku pozyskał dla BW. Na początku roku 1946 zaprzysiężony został Eugeniusz Torski, z Komendy Powiatowej MO. Krzywonos poprzez swoich ludzi skontaktował się z ks. Stanisławem Kluzem z Rozwadowa, który miał dostarczać materiały o partiach politycznych, milicji, UB, NKWD. Ks. Kluz miał dobry kontakt z komendantem MO w Rozwadowie, który mógł służyć za pewne źródło informacji. Informatorami byli także Klemens Dziatkiewicz, ale do BW nie został zaprzysiężony oraz Andrzej Lorfing, który na współpracę zgodził się w końcu czerwca 1946 r. W siatce aktywny był Władysław Nawrocki, a Władysław Cieśla prowadził skrzynkę kontaktową niżańskich BW.
Krzywonos z raportów dostarczanych mu przez swoją siatkę sporządzał zbiorczy meldunek. Jak zeznał przed oficerem śledczym: Wszyscy informatorzy z mego terenu mieli bezpośrednio kontakt ze mną i spotkania informatorów były bez umówionych haseł, znaliśmy się osobiście. Sprawozdania miesięczne były wysyłane przez specjalnego kuriera, którym był Banach Kazimierz, a w jego zastępstwie brat jego Leon Banach, który odbierał od niego i doręczał Kopeckiemu w Mielcu. (…) Podejście do Kopeckiego było za hasłem „czy pan kierownik kancelarii Kopecki, czy mogę prosić o przydział darów z UNRRA?” Odzew brzmiał „Proszę złożyć podanie.”
Krzywonos szybko zorganizował sprawny wywiad wojskowy, polityczny i gospodarczy. Szczególne zainteresowanie niżańskich BW budziły stalowowolskie Zakłady Południowe. Raporty sporządzane na podstawie materiałów przekazywanych przez członków jego siatki miały dużą wartość informacyjną. W czasie przesłuchania w rzeszowskim Urzędzie Bezpieczeństwa zeznał: Ze Stalowej Woli otrzymywałem informacje bezpośrednio od Kazimierza Banacha raz w miesiącu. Dotyczyły spraw politycznych, a więc: działalności poszczególnych partii, wzajemnego stosunku między partiami, aktywność poszczególnych osób na kierowniczych stanowiskach, nastroje wśród robotników, stosunek do liczby poszczególnych partii, strona przemysłowa ZP: jakość produkcji, ilość wyprodukowanych towarów, dokąd wysyłane, opłacalność fabryki, stan finansowy, warunki pracy i płacy robotników, stan zatrudnionych robotników, przez kogo obsadzone stanowiska kierownicze, do jakich partii politycznych ci ludzie należą.(…) Przez kogo są obsadzone kierownicze stanowiska, przynależność polityczna tych ludzi, stosunek do społeczeństwa ludzi na kierowniczych stanowiskach oraz stan liczebny ich podwładnych. Krzywonos uważał, że prowadzony przez niego wywiad w ramach BW był całkowicie polityczny, a uzyskane informacje mogły być wykorzystane przez opozycję krajową w rozgrywkach politycznych.
Antoni Słabosz „Paweł” wysoko oceniał pracę Krzywonosa i dlatego wiosną 1946 roku zaproponował mu stanowisko inspektora mieleckiego BW. Ten jednak odmówił, bo czuł się już zagrożony aresztowaniem. W dodatku przeniesiono go służbowo do pracy w Urzędzie Skarbowym w Gdańsku, co było mu na rękę, zwłaszcza że sytuacja polityczna po sfałszowanych przez komunistów wynikach czerwcowego referendum w 1946 roku nie rokowała szans na demokratyczne zmiany na drodze politycznej walki. Krzywonos wyjechał do Gdańska i tam podjął pracę w Urzędzie Skarbowym. Kontaktu z BW już nie podejmował. Jego następcą został Eugeniusz Torski.
Pierwszego z niżańskich Brygad Wywiadowczych aresztowano Józefa Krzywonosa, który już w czas ujęcia przez UB od paru miesięcy nie funkcjonował w BW. Aresztowanego Krzywonosa w Gdańsku przewieziono najpierw do Warszawy a następnie do Krakowa. Przez cały czas poddawano go przesłuchaniom. Ostatecznie osadzono go w areszcie w Rzeszowie, ale i tam przesłuchiwali go śledczy spoza Rzeszowa. W wyniku brutalnego śledztwa prowadzonego przez funkcjonariuszy UB uzyskali oni informacje dotyczące pracy i składu niżańskich Brygad Wywiadowczych.
W połowie października 1946 roku w Nisku, Stalowej Woli i Rozwadowie UB dokonał szeregu aresztowań. Najpierw, 12 października, ujęto Kazimierza Banacha rachmistrza w stalowowolskich Zakładach Południowych, dzień później jego brata Leona, również rachmistrza w Zakładach Południowych. Tego samego dnia ubowcy ujęli Eugeniusza Torskiego kierownika kancelarii Komendy Powiatowej MO w Nisku. 14 października w areszcie niżańskim osadzono urzędnika skarbowego z Niska Władysława Cieślę, a z tego samego biura Andrzeja Lorfinga mieszkającego w Rudniku n. Sanem, urzędnika starostwa niżańskiego Jerzego Laskownickiego, urzędnika pocztowego Władysława Nawrockiego, referenta wojskowego starostwa niżańskiego Klemensa Dziatkiewicza. Tego samego dnia został rozstrzelany w więzieniu w Krakowie Tadeusz Gajda „Tarzan”. .W Rozwadowie aresztowano w tym samym czasie ks. Stanisława Kluza i komendanta rozwadowskiego posterunku milicji Antoniego Grabowskiego. Jako ostatniego zatrzymano Władysława Koczwarę, który zaprzestał działalności wywiadowczej na początku lipca 1946 roku. Zwolnił się z Zakładów Południowych i podjął pracę w Głuchołazach. Tam został aresztowany przez UB 24 października.
W końcu maja 1947 roku odbył się proces członków niżańskich BW „Las”. Wcześniej z aresztu zwolniono Tadeusza Grabowskiego. Uznano, że nie ma dowodów jego przynależności do WiN i dlatego śledztwo w jego sprawie umorzono 3 XII 1946 r. Procesu nie doczekał Jerzy Laskownicki, bowiem 18 kwietnia 1947 roku zmarł w więzieniu rzeszowskim.
WIĘZIENIE I ŚMIERĆ
31 maja 1947 roku ogłoszono wyrok. Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie 31 maja 1947 r. skazał Józefa Krzywonosa na karę śmierci, Eugeniusza Torskiego na dożywotnie więzienie, Kazimierza Banacha na 12 lat więzienia, Leona Banacha na 10 lat Władysława Koczwarę na 7 lat, Władysława Nawrockiego na 5 lat, ks. Stanisława Kluza na 3 lata, Władysława Cieślę na 4 lata więzienia. W procesie uniewinnieni zostali Klemens Dziatkiewicz, jak później w aktach UB stwierdzono, „ze względów operacyjnych”, oraz Andrzej Lorfing, ponieważ wykazał się, jak stwierdził UB, słabą działalnością i małą aktywnością. Ks. Stanisław Kluz, Władysław Nawrocki i Władysław Cieśla skazani przez sąd na więzienie, z mocy amnestii zostali zwolnieni. Ale Naczelny Sąd Wojskowy wyrok uchylił i zastosował areszt oraz nakazał powtórne rozpatrzenie sprawy przez rzeszowski sąd, który 24 X 1947 r. skazał ks. Kluza na 3 lata, Nawrockiego na 5 lat i Cieślę na 2 lata więzienia.
Głównym zarzutem postawionym Krzywonosowi była próba sabotażu w Zakładach Południowych w Stalowej Woli, poprzez organizowanie strajku. Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie, któremu przewodniczył mjr Jan Lubaczewski, skazał Józefa Krzywonosa na karę śmierci, utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych, przepadek mienia. Ale zespół orzekający sugerował w opinii do wyroku, że niektóre fakty pozwalają „na ewentualne zastosowanie wobec skazanego prawa łaski i zamianę kary orzeczonej na karę długoletniego więzienia.” Najwyższy Sąd Wojskowy w Warszawie utrzymał jednak wyrok śmierci, a ówczesny prezydent Bolesław Bierut 24 lipca 1947 roku nie skorzystał z prawa łaski. Na nic się zdała interwencja kuzyna Edwarda Krzywonosa, którą podjął na prośbę żony skazanego. Edward Krzywonos był prawnikiem i prokuratorem wojskowym w Szczecinie. Po próbie ocalenia kuzyna po wyjściu z budynku prokuratury naczelnej, został zatrzymany a potem odesłany do Szczecina. Został zwolniony z prokuratury wojskowej i zdemobilizowany.
Józef Krzywonos został rozstrzelany 4 sierpnia 1947 r. o godz. 21.10 w więzieniu w Rzeszowie. Był to jedyny wyrok śmierci wykonany na członku BW w okręgu rzeszowskim.
Organizatorowi BW Antoniemu Słaboszowi udało się zbiec za granicę. Wrócił po latach do Polski, zmarł w Poznaniu w 1991 roku, pochowany został na cmentarzu rzeszowskim w Pobitnie.
Z niżańskich BW wolności nie odzyskał Eugeniusz Torski. Urodził się w 1893 roku w Sądowej Wiszni. Walczył w wojnie przeciw Ukraińcom w 1919 roku, potem został policjantem. W Policji Państwowej służył w latach 1919-1939. W czasie niemieckiej okupacji należał do AK w placówce Nisko. Po wejściu Armii Czerwonej w sierpniu 1944 roku został kierownikiem kancelarii komendy powiatowej milicji w Nisku. Po zasądzeniu go na karę dożywotniego więzienia więziono go we Wronkach, Nakle i w Potulicach, gdzie zmarł 7 maja 1954 r. Jego zwłoki zabrał z więzienia syn Zbigniew, który był w wojsku oficerem. Musiał odejść z wojska. E. Torski pochowany został na cmentarzu w Bydgoszczy.
18 grudnia 1989 r. prezes Izby Wojskowej Sądu Najwyższego wniósł rewizję nadzwyczajną w sprawie Józefa Krzywonosa i jego współpracowników z Brygad Wywiadowczych WiN w Niżańskiem. Wyrokiem Sądu Najwyższego w Warszawie z 31 stycznia 1990 Józef Krzywonos został uniewinniony. Sąd Najwyższy argumentował swą decyzję m.in. brakiem dowodów świadomej działalności szpiegowskiej i przeciw ustrojowi Józefa Krzywonosa.