14-letnia Kasia Chrapko z Niska ma przed sobą świetlaną przyszłość w nauce. Niedawno dziewczyna otrzymała złoty medal na International Warsaw Invention Show 2014. Nagrodę przyniosły jej badania nad leczeniem chorych organów dźwiękiem. Metoda opracowana przez nastolatkę może całkowicie zmienić medycynę.
Odbywające się w stolicy International Warsaw Invention Show 2014 to przede wszystkim promocja polskich wynalazków. Choć prezentowane były na niej także innowacje m.in.: z Włoch, Korei Płd., Iranu, Chorwacji, Taiwanu, Turcji i Węgier. Do udziału w wystawie i zaprezentowania swojego dorobku zapraszane są placówki naukowo-badawcze, wyższe uczelnie, przedsiębiorstwa innowacyjne i indywidualnych wynalazców. W tym roku swój wynalazek, w kategorii medycyna i biotechnologia, mogła też zaprezentować młoda niżanka Katarzyna Chrapko. 14-letnia gimnazjalistka, uczennica Gimnazjum nr 1 w Nisku pokazała badania nad zastosowaniem infradźwięków do diagnozy i bezinwazyjnego leczenia chorych organów człowieka.
Badania Kasi swój początek mają w Centrum Kopernika w Warszawie. – Zobaczyłam tam baner z hasłem „mięśnie serca pracują szybko, a mięśnie innych organów wewnętrznych bardzo powoli”. Przez ciekawość zaczęłam za pomocą stetoskopu osłuchiwać wnętrze człowieka. Świetnie było słychać pracę serca, ale innych organów poza szmerami nie udało się usłyszeć. Pomyślałam, że dźwięki mogą być niesłyszalne uchem – wyjaśnia nastolatka.
– Postanowiłam je obejrzeć za pomocą oscyloskopu i stetoskopu z zamontowanym mikrofonem pojemnościowym. Ucieszyłam się, gdy zobaczyłam, że sygnały nie tylko widać, ale można zmierzyć ich okres i amplitudę. Udało mi się zauważyć generowanie przez organy wewnętrzne człowieka niskopoziomowych sygnałów, które to mają określoną częstotliwość i amplitudę pracy u zdrowego człowieka, są natomiast inne w tych samych organach u chorego. Z tych obserwacji wywnioskowałam, że mierząc częstotliwość pracy poszczególnych organów można postawić diagnozę o zdrowiu lub chorobie danej osoby, co więcej jest to diagnoza bezinwazyjna – tłumaczy swoje badania.
Kasia wyjaśnia, że dzięki jej metodzie przy użyciu stetoskopu z zamontowanym przetwornikiem elektroakustycznym oraz przyłożeniu do stopy z określonymi receptorami danego organu można doprowadzić ten organ do prawidłowej pracy, poprzez pobudzanie częstotliwościami, fazą i amplitudą zgodną z parametrami zdrowego organu. – Do uzyskania całkowitego wyleczenia należy bezinwazyjny zabieg powtórzyć wielokrotnie. Metoda ta wymaga jeszcze wiele pracy i badań. Jej zaletą jest bezinwazyjność, niski koszt i nie wymaga przyjmowania leków farmakologicznych – podkreśla młoda wynalazczyni.