Szesnaście głosów za, pięć wstrzymujących – tak w ubiegłym tygodniu głosowali radni miejscy w czasie sesji absolutoryjnej. Mimo, że zaakceptowali wykonanie ubiegłorocznego budżetu, a tym samym udzielili burmistrzowi Gminy i Miasta Nisko absolutorium, to nie obyło się bez słów krytyki ze strony opozycji.
Wyjaśnijmy, że 2015 roku do budżetu Niska wypłynęło 65 milionów złotych, a wydano nieco ponad 51 milionów złotych.
– Absolutorium to rozliczenie burmistrza z wykonania budżetu. Regionalna Izba Obrachunkowa wypowiedziała się pod względem formalnym, zostają zasady dotyczące celowości i gospodarności działań. Rada jest organem oceniającym, a burmistrz ocenianym – rozpoczął swój wywód dotyczący zeszłorocznego budżetu opozycyjny radny Błażej Borowiec. – Nie będziemy rozwodzić się nad tym, że w chwili tworzenia tej uchwały budżetowej, burmistrz otrzymał podwyżkę. Wydawało się nam, że będzie to budżet przełomu, ale przełomu nie widzieliśmy.
Rajcowskie rolowanie i pompowanie
Zdaniem Borowca poważne zastrzeżenia budzą wskaźniki, które jak podkreślił, podobno są najważniejsze. Zaznaczył, że wysokie liczbowe i procentowe wykonanie budżetu po stronie dochodów zapewniono tylko papierowo, między innymi przez przeksięgowanie kwot z roku na rok, a po stronie wydatków majątkowych, dzięki przenoszeniu zadań z jednego roku na drugi. – Takie działanie jest rolowaniem budżetu i sztucznym pompowaniem dochodów. Trudno, ale te słowa musiały paść, a społeczeństwo musi poznać prawdę, jak sprawozdaniem można podnosić słupki – mówił Borowiec.
Ta wypowiedź nie obyła się bez komentarza i słów krytyki. – Nie wiem, czy pan działa na rzecz gminy. Tutaj nie ma oszustów. Trudno mi jest się ustosunkować do czegoś, co może mnie tylko denerwować – odparował radnemu na co dzień niezwykle spokojny skarbnik gminy Tadeusz Dziewa.
Z kolei burmistrz miasta Julian Ozimek zapewniał, że wszystkie słowa, które padły z ust opozycji, to oszczerstwa. – Mówmy uczciwie. Nie okłamałem tej rady ani razu. Mówiłem, że ten budżet, a także następny będzie związany ze środkami unijnymi. Nie można mi zarzucać braku pozyskania środków unijnych w 2015 roku, w którym w ogóle nie były ogłaszane konkursy na te środki. To jest nieeleganckie i nieuczciwe. Nie tędy droga. Rozumiem złośliwości, ale trzeba też uderzyć się w pierś. Informowałem uczciwie o niewygasających środkach. Za to mam zbierać krytykę? – dopytywał Ozimek.
Nie mniej burmistrza zdenerwował komentarz radnego w sprawie podniesionego mu w 2014 roku wynagrodzenia. – Robi pan to według mnie złośliwie. Odczep się pan wreszcie od moich poborów. Odczep się pan! Już rok drąży pan temat moich płac. Przez pięć lat trzymaliście mnie na poborach poniżej wójta gminy, to było eleganckie? – brzmiał.
Więcej w najbliższym wydaniu „ Sztafety”.
3 Comments
renald
A od którego wójta w powiecie niżańskim Pan burmistrz jest niby lepszy?
nikita
http://supernowosci24.pl/sowita-podwyzka-dla-burmistrza/
ewa
Ja też jestem ciekawa od którego wójta w powiecie niżańskim burmistrz jest niby lepszy?