W meczu z mającą pierwszoligowe apetyty Olimpią Grudziądz, piłkarze Stali nie mieli nic do powiedzenia. Bramki dla gospodarzy zdobyli stranierzy, Portugalczyk Tiago Alexandre Mendes Alves i Hiszpan German Ruiz Gonzales.
„Zielono-czarni” kończyli mecz w dziewięciu. Na początku drugiej połowy czerwoną kartkę zobaczył Grzegorz Janiszewski, a pod koniec meczu Fryderyk Stasiak.
Gospodarze już w 11. minucie objęli prowadzenia. Ze swojej połowy posłał piłkę do przodu German Ruis, przejął ją Robert Ziętarski i natychmiast uruchomił będącego na 20 metrze Portugalczyka Tiago Alvesa (trafi do Grudziądza na zasadzie transferu definitywnego z rodzimego Belenenses SAD, gdzie jesienią występował w rezerwach), a ten wyszedł „sam na sam” z Krystianem Kalinowskim i pokonał go uderzeniem po ziemi.
W 25. minucie gospodarze byli bliscy podwyższenia wyniku. Po strzale Macieja Kony piłka trafiła w poprzeczkę.
Cztery minuty po wznowieniu gry po przerwie, Alves zagrał prostopadle piłkę pomiędzy Janiszewskim i Jaroszem do rozpędzonego Kity, ten wbiegł w „szesnastkę” i został „skoszony” przez Janiszewskiego. Sędzia pokazał najpierw na biały punkt, a po chwili wyciągnął z kieszeni czerwoną kartkę, którą ukarał stopera Stali. Ruiz (pozyskany w lutym z czwartoligowego CD Rincon) uderzył celnie pod poprzeczkę. Była to szósta bramka Hiszpana w ósmym występie.
Utrata bramki i zawodnika zniechęciła stalowców i do końca spotkania byli już myślami w drodze powrotnej. Kilka minut przed końcem meczu, drugą żółtą kartkę zobaczył Stasiak

Po meczu w Grudziadzu Fryderyk Stasiak, „piątki” z arbitrem pewnie nie przybił...