Konduktorze łaskawy zabierz nas do Warszawy. Zabiorę, zabiorę, a chętnie – ale nie ze Stalowej Woli, tylko z Pilchowa dokąd musicie dostać się prywatnym samochodem bądź taksówką, bo stalowowolski Zakład Komunikacji Miejskiej nie zamierza dostosować swojego rozkładu jazdy do rozkładu PKP Intercity.
„Od bardzo dawna problem stanowią podróże pociągiem ze Stalowej Woli do Warszawy i odwrotnie. Niestety minęły czasy, kiedy pociągi z i do stolicy zatrzymywały się na stacji Stalowa Wola aż dwa razy dziennie, rano i po południu. W związku z remontami, zmianami tras kolejowych, po których jadą pociągi z Rzeszowa i Przemyśla do Warszawy, obecnie mamy jeden bezpośredni pociąg do Warszawy i z Warszawy na dobę” – czytamy w liście od czytelnika „Sztafety”.
Ukłon PKP dla Stalowej Woli
„Czy za powyższe możemy winić PKP Intercity?” – nasz podróżujący z Warszawy czytelnik sam odpowiada na tak postawione pytanie: „Nie. Wręcz przeciwnie. Obecnie, a zanosi się, że taki stan potrwa długo, pociągi jadą od Rzeszowa i Przemyśla przez Kolbuszową i Tarnobrzeg, omijając stację Stalowa Wola Rozwadów…
Cały artykuł przeczytasz w aktualnym wydaniu „Sztafety” nr 40. Zachęcamy do zakupu Tygodnika w wersji papierowej oraz elektronicznej, która znajdziecie tutaj.