[ZDJĘCIA] 370 zawodników ukończyło piątą edycję „Stalowej Dychy”. W biegu głównym na dystansie dziesięciu kilometrów, który 9 lipca rozgrywany był na ulicach Stalowej Woli, zwyciężył Artur Kozłowski z Sieradza.
Organizatorem imprezy był Stalowowolski Klub Biegacza oraz Instytut Studiów Wschodnich. Dziesięciokilometrowa trasa składająca się z dwóch pętli biegła ulicami miasta: 1 Sierpnia – Hutnicza – Ofiar Katynia – E. Kwiatkowskiego – E. Orzeszkowej – Niezłomnych – Podleśna – 1 Sierpnia.
Bieg ukończyło 370 zawodników, a najszybszy był Artur Kozłowski. – Duże znaczenie miała pogoda, bo było bardzo ciepło. Trasa jest naprawdę bardzo szybka. Jeżeli kiedyś trafią się dobre warunki atmosferyczne, to naprawdę mogą tu padać super wyniki. Trasa jest bardzo płaska, do tego doping kibiców. Wszystko się bardzo fajnie złożyło. Jestem zadowolony, wygrałem bieg. Zwycięzca nie może kręcić nosem, bo na pewno wszystko poukładało się po mojej myśli. Czas może mógł być ciut lepszy, ale pogoda była taka, że troszkę trzeba jednak było się oszczędzać, żeby nie przesadzić i przez słońce nie trafiły się chwile słabości – mówił nam po ukończeniu biegu jego zwycięzca, który na metę dotarł z czasem 31:14.
Wśród kobiet najszybsza okazała się Katarzyna Albrycht z Krościenka Wyżnego. – Jestem bardzo zadowolona. Rok temu też udało mi się tutaj zwyciężyć. Teraz chciałam to powtórzyć, chociaż teraz rywalki były o wiele mocniejsze niż w ubiegłym roku. Trzeba było naciskać od samego początku, ale udało się – mówiła Albrycht, która dziesięć kilometrów przebiegła w czasie 36:10.
„Stalowa Dycha” zakończyła się uroczystą dekoracją zwycięzców. Poza biegiem głównym, rozegrano także „Bieg Nadziei Olimpijskich” na różnych dystansach w kilku rocznikach oraz „Bieg Rodzinny”. Zawodom na trasie przyglądali się mieszkańcy miasta.
Więcej w czwartkowym, papierowym wydaniu Tygodnika „Sztafeta”