Konrad K. z Rozwadowa, który w miniony piątek zaatakował klientów galerii VIVO! w Stalowej Woli najbliższe trzy miesiące spędzi w krakowskim areszcie. Mężczyźnie przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób, połączony z zabójstwem jednej osoby.
Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia, jednak nie wskazał jednoznacznie motywu swojego działania. – W wyjaśnieniach tych popadał w wewnętrzne sprzeczności. Obwiniał społeczeństwo za to co zrobił, właściwie za sytuację życiową, w jakiej się znalazł i w ten sposób odreagował swoim zachowaniem – mówił Janusz Woźnik, prokurator okręgowy w Tarnobrzegu.
W składanych wyjaśnieniach podejrzany mówił o trudnej sytuacji rodzinnej (jest w trakcie rozwodu) i finansowej, chociaż osobą bezrobotną nie był. Pracował w jednym z zakładów aluminiowych w Stalowej Woli. Plotką okazały się wieści, że w dniu ataku został rzekomo zwolniony z pracy.
Sąd Rejonowy w Stalowej Woli zadecydował o tymczasowym aresztowaniu Konrada K.
– Zarzucane podejrzanemu przestępstwo stanowi jedną z najcięższych zbrodni określoną w kodeksie karnym i zagrożone jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności – informuje prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej W Tarnobrzegu.
Najbliższe 3 miesiące nożownik spędzi w areszcie śledczym przy ul. Montelupich w Krakowie. Ze względu na charakter przestępstwa popełnionego przez Konrada K. i jego wysoki stopień szkodliwości społecznej komisja penitencjarna uznała go za szczególnie niebezpiecznego więźnia. Przebywa w jednoosobowej celi, stale monitorowanej, gdzie wszystkie sprzęty przytwierdzone są do podłogi. Po każdym opuszczeniu celi będzie poddawany rewizji osobistej. Będzie się poruszał w specjalnym czerwonym kombinezonie, przy zwiększonej asyście funkcjonariuszy.