W Dąbrówce, wsi leżącej w pobliżu Ulanowa, na tamtejszym parafialnym cmentarzu w połowie lat 80. zeszłego stulecia, kiedy rządy sprawował Jaruzelski ze swoją Wojskową Radą Ocalenia Narodowego, mieszkańcy wsi postawili na parafialnym cmentarzu duży brzozowy krzyż, do którego przytwierdzono skromną metalową tabliczkę z dedykacją: Ś † P Poległym w Katyniu. Ówczesne władze na ten akt nie zareagowały, proboszcz tamtejszej parafii nie został ukarany. Było to pierwsze fizyczne upamiętnienie ofiar masakry katyńskiej w naszym regionie. Potem, już w latach 90., kiedy do Polski zawitała wolność, na tym miejscu ustawiono nowy krzyż poświęcony oficerom zamordowanym w Katyniu. Napis pozostał ten sam.
Niżańscy katyńczycy
Gdy od 1989 r. w Polsce zaczęły się znaczące zmiany polityczne na dobre odżyła sprawa zbrodni katyńskiej. W 1989 roku w Nisku przy Komitecie Obywatelskim „Solidarność” powołano Społeczny Komitet Odbudowy Pomnika Orląt Lwowskich, który zajął się także wskrzeszeniem pamięci o młodych ludziach, poległych w walce o niepodległość Polski w latach 1918-1920. Tenże Komitet postanowił upamiętnić również ofiary mordu katyńskiego. 29 kwietnia 1990 roku odbyła się wielka uroczystość w Nisku. Tego dnia odsłonięto tablicę upamiętniającą synów ziemi niżańskiej, którzy padli ofiarą sowieckiej zbrodni. Było uroczyste nabożeństwo żałobne w intencji zabitych, które celebrował sufragan przemyski ks. biskup Edward Frankowski. Odbył się apel poległych. W uroczystościach uczestniczyły rodziny pomordowanych oraz liczne rzesze ludności z Niska, Stalowej Woli i okolic. Tablicę wmurowano na frontowej ścianie kościoła parafialnego pw. św. Józefa. Poświęcił ją biskup Frankowski. Napisano na niej: Boże najświętszy, przez Chrystusa rany (…) przyjmij ofiary polskiej ziemi. Nasi bracia jeńcy obozów w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku zamordowani przez NKWD w 1940 r. Piotr Chwiej plut. PP, Franciszek Dec st. post., Sylwester Drączkowski mjr, Julian Dudzic por., Franciszek Gawryl post., Marian Gustaw ppor., Zbigniew Gutka ppor., Władysław Holszański kom. PP, Stanisław Jamróz por., Leopold Kościółek por., Tadeusz Kufel ppor., Wojciech Mikiewicz mjr, Józef Pastucha st. post., Stanisław Pieniążek kpt., Zygmunt Raczek ppor., Kazimierz Radziński ppor., Stanisław Samek por., Marian Samojeden por., Maksymilian Schmidt por., Józef Siek ppor., Władysław Stahr kpt., Bogusław Trondowski por., Andrzej Warchoł por., Józef Wojtak st. przod., Adam Zyśko ppor. i inni dotychczas nie ustaleni. W 50 rocznicę zbrodni katyńskiej Rodacy, Nisko, kwiecień 1990 r. Gdy odsłaniano tablicę, jeszcze nie znano wszystkich ofiar katyńskiej masakry wywodzących się z ziemi niżańskiej. Bo i wiedza o Katyniu i mordach w Twerze i Charkowie była wówczas niezbyt rozległa.
Inną katyńską pamiątką jest tablica z czarnego kamienia umieszczona w przedsionku niżańskiego parafialnego kościoła. Na niej wyryto napis: Jan Janczura *1900 † 1940 funkcjonariusz policji państwowej, uczestnik wojny w latach 1918-1921 i 1939 zamordowany w Ostaszkowie przez NKWD. W 50 rocznicę męczeńskiej śmierci. Jan Janczura był polskim policjantem, niezwiązanym z Niskiem służbą ani pochodzeniem. Jego syn Franciszek, nauczyciel niżańskiego liceum, tablicą w kościele parafialnym tablicą uczcił pamięć ojca.
Ulanowskie upamiętnienia
Pamięć o Katyniu w Ulanowie jest szczególnie żywa. Rzeźbiarz Andrzej Pityński pochodzący z tego miasta i wciąż utrzymujący z nim kontakty, tworzący od ponad czterdziestu lat w Ameryce, zaczął pracę przy monumentalnym pomniku, który wtedy już nazwał „Katyń 1940” w 1988 roku. Jego pierwotna forma była inna niż ostateczna, ta eksponowana. Zrezygnowano z dużego krzyża, który miał być ważnym elementem dzieła. Chodziło m.in. o wyznawców innej religii niż chrześcijaństwo. Ostatecznie pomnik 11-metrowej wysokości „Katyń 1940” odsłonięto na Exchange Place w Jersey City w maju 1991 roku. Postawiono go miejscu, wtedy niezbyt atrakcyjnym, dziś jest to miejsce znakomite, na tle Manhattanu i rzeki Hudson. Ten pomnik stał się powodem wielkiej awantury z przyczyny burmistrza Jersey City Stevena Fulopa, który chciał pomnik usunąć, aby urządzić miejski park. W końcu wskutek protestu nie tylko Polonii amerykańskiej, ale i innych środowisk, ustalono, że pomnik stanie w miejscu o 60 m oddalonym od pierwotnego. W tle musi być Manhattan i rzeka Hudson – takie wymagania postawiły środowiska polonijne i twórca monumentu Andrzej Pityński. Centralnym elementem pomnika ofiar sowieckiego komunizmu Kozielska, Ostaszkowa, Starobielska, Kazachstanu, Syberii, Kołymy, Workuty, Łubianki jest 5,5-metrowej wysokości postać z brązu przedstawiająca młodego polskiego oficera ze związanymi rękami, zakneblowanymi ustami i z wbitym w plecy bagnetem z karabinem. Ponad napisem Katyń 1940 umieszczono urnę w kształcie orła Wojska Polskiego, w której znajdują się prochy pomordowanych w Katyniu. Na jednym boku granitowego cokołu artysta umieścił wymowną płaskorzeźbę. Na tle krzyża za napisem 1939 Siberia stoi matka z trojgiem dzieci. Na cokole A. Pityński umieścił płytę z brązu z fragmentem wiersza Wozniesienskiego w języku polskim i z orłem, polskim godłem. Po lewej stronie cokołu jest podobna płyta z tekstem w języku angielskim i z amerykańskim orłem.
Jeszcze nim pomnik stanął niektóre środowiska polonijne były przeciwne postawieniu takiego upamiętnienia w New Jersey i w ogóle w Ameryce. Ale te opory zostały przełamane. Z czasem pomnik stał się polskim miejscem pamięci narodowej w Ameryce.
Gdy za Oceanem trwały polemiki w sprawie Pityńskiego „Katynia 1940”, grupa ulanowiaków, wśród których byli m.in. Henryk Gątarz, Kazimierz Wołoszyn, Jan Magiera, Andrzej Bąk, Janusz Kumik na początku 1990 roku ustawiła w Ulanowie na parafialnym cmentarzu brzozowy krzyż poświęcony ofiarom mordu katyńskiego. Jeszcze wtedy prawdę o sowieckiej zbrodni skrywano. Na tabliczce przymocowanej do krzyża umieszczono napis: Pomordowanym ofiarom Katynia. Znalazł się tam również cytat z wiersza Czesława Miłosza:
Związali drutem człowiekowi ręce
i wyśmianego kładli w płytkie rowy
żeby nie wyznał prawdy w testamencie
i już na zawsze był anonimowy.
W kilka lat potem dzięki ulanowskiej społeczności, również na cmentarzu, ułożono jeden obok drugiego, trzy nagrobki poświęcone Polakom poległym za niepodległość ojczyzny. Jeden z nich upamiętnia ofiary sowieckiej zbrodni w Katyniu i w całej Rosji. Na płycie kamiennej umieszczono tablicę ze stali nierdzewnej, na której napisano: Walczyli, cierpieli i umierali za Polskę. Pamięci trzydziestu tysięcy najlepszych synów Ojczyzny, więźniów wojennych zamordowanych przez sowieckie NKWD wiosną 1940 roku i pochowanych w lesie katyńskim oraz innych zbiorowych mogiłach rozrzuconych po Rosji Sowieckiej. Cześć Ich pamięci. Społeczeństwo Ulanowa 1993 rok. Obok napisu wyryto symboliczną czapkę generalską, a pod nią skrzyżowane szable. Pod tablicą umieszczono krzyż z Chrystusem.
W ulanowskim ratuszu w listopadzie 2004 roku do ściany w holu przytwierdzono tarczę z brązu, dzieło Andrzeja Pityńskiego. Była wtedy wielka uroczystość, uczestniczyły w niej władze samorządowe, okoliczna ludność, pięknie przemówił wtedy biskup ordynariusz sandomierski Andrzej Dzięga. Był też twórca rzeźby Andrzej Pityński. Na ulanowskiej „Tarczy Honoru”, jak nazwał swoje dzieło jego twórca, znalazły się po raz pierwszy nazwiska ulanowskich rodaków, którzy zginęli w Katyniu, Starobielsku i Ostaszkowie: Franciszka Nowackiego, Bolesława Szulca, Tomasza Wróbla, Jana Zybury. Ta piękna i mocno przemawiająca do wyobraźni „Tarcza Honoru, jest darem artysty dla ukochanego miasta.
Rudnicka pamięć
Staraniem Skarbimira Sochy, akowca z czasów okupacji niemieckiej i partyzanta walczącego z komunistyczną władzą w Polsce, w latach 90. ubiegłego wieku postawiono przed rudnickim kościołem parafialnym panteon, na którym umieszczono nazwiska mieszkańców Rudnika i okolic, walczących o niepodległość Polski. Na wielkiej tablicy znalazły się nazwiska rudniczan zamordowanych w 1940 roku. Napisy głoszą: Tustanowski Romuald kd-t policji II RP zamord. w Miednoje, Dąbek Tomasz policjant II RP mord NKWD w Miednoje, Gałuszka Jan policja II RP mord NKWD w Miednoje, Krawiec Michał policjant II RP mord NKWD w Miednoje, Kwaśnik Michał policjant II RP mord NKWD w Miednoje, Karwan Teodor policjant II RP mord NKWD w Miednoje, Malarz Stanisław policjant II RP mord NKWD w Miednoje, Pająk Marian policjant II RP mord NKWD w Miednoje, Przybylski Stanisław policjant II RP mord NKWD w Miednoje, Rusiecki Jan policjant II RP mord NKWD w Miednoje, Rusiecki Bronisław policjant II RP mord NKWD w Miednoje, Sudoł Stanisław policjant RP mord w Miednoje, Ścibura Stanisław policjant II RP mord NKWD w Miednoje, Wróbel Tomasz policjant II RP mord NKWD w Miednoje. Umieszczono także nazwisko majora Wojska Polskiego Mariana Piestrzaka pochodzącego z Rudnika. Na cmentarzu w Rudniku na grobowcu rodziny Mareckich znajduje się tablica upamiętniająca Ferdynanda Mareckiego i jego śmierć w Katyniu. W Rudniku wciąż nie ma śladu upamiętniającego rudniczanina, oficera rezerwy, nauczyciela Stanisława Szweda. Jego nazwisko za to widnieje na monumencie katyńskim w Stalowej Woli odsłoniętym w czerwcu 2018 r.
25 kwietnia 2015 roku w rudnickim kościele parafialnym pw. Trójcy Świętej odbyło się nabożeństwo koncelebrowane przez biskupa Edwarda Frankowskiego w intencji księdza Bronisława Szweda. Wtedy też odsłonięto tablicę upamiętniającą tego kapłana ofiary zbrodni katyńskiej. W czasie nabożeństwa bp E. Frankowski powiedział, że nazwisko ks. Bronisława Szweda znajduje się na liście 24 księży kapelanów Wojska Polskiego z lat 1919-1939, którzy zostali zgładzeni przez Sowietów wiosną 1940 roku w Katyniu, Charkowie i Twerze. Tablicę ufundowano i wmurowano dzięki staraniom rodziny B. Szweda a zwłaszcza Anety Gietki, prawnuczki Kaspra Szweda.
Dęby pamięci w Niżańskiem
25 kwietnia 2010 roku przy szkole podstawowej w Cholewianej Górze zasadzono Dąb Pamięci poświęcony przodownikowi policji Stanisławowi Sudołowi urodzonemu w Cholewianej Górze, który został zabity wiosną 1940 r. przez NKWD. W uroczystości uczestniczyła młodzież szkolna, dzieci, mieszkańcy gminy jeżowskiej oraz przedstawiciele władz samorządowych z wójtem Gabrielem Lesiczką na czele a także m.in. wicemarszałek województwa podkarpackiego Lidia Błądek, komendant powiatowy policji Stanisław Wilczyński. Honorowymi gośćmi była synowa zamordowanego w Twerze przodownika policji Helena Sudoł, która odsłoniła tablicę upamiętniającą swego teścia, a także wnuk – Wiktor Sudoł. Po mszy świętej odprawionej w kościele pw. Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny pochód uczestników uroczystości i młodzieży udał się na plac szkolny, gdzie posadzono dwa dęby, jeden upamiętniający S. Sudoła, drugi ofiary katastrofy smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r. Inicjatorem uroczystości posadzenia dębów pamięci i tablicy pamiątkowej był dyrektor szkoły w Cholewianej Górze – Grzegorz Kołodziej.
Dyrektor jeżowskiego gimnazjum Krystyna Jabłońska zainicjowała sadzenie dębów upamiętniających zamordowanych przez NKWD wiosną 1940 roku polskich oficerów: Michała Błądka i Tomasza Siudaka. Obaj pochodzili z Jeżowego. Uroczystości odbyły się przy udziale młodzieży, a także władz samorządowych i członków rodzin obu oficerów. Pierwszy dąb, upamiętniający Tomasza Siudaka, posadzono przy okazji obchodów 100-lecia szkoły podstawowej w Jeżowem 14 listopada 2009 r., drugi, upamiętniający Michała Błądka, 26 listopada tegoż roku przy jeżowskim gimnazjum. Obok posadzonych przy szkołach drzew umieszczono na kamieniu tablice z krótką informacją o oficerach i ich śmierci.