W latach 70. drużyna Stali Stalowa Wola często rozgrywała mecze towarzyskie z drużynami zagranicznymi, ale były to wyłącznie zespoły z sąsiednich krajów demokracji ludowej. We wtorek „zielono-czarni”, po raz pierwszy w historii zmierzyli się z trzecim zespołem greckiej ekstraklasy, 12-krotnym mistrzem tego kraju i ubiegłorocznym uczestnikiem fazy grupowej Ligi Mistrzów – AEK-em Ateny. Grecy przebywają na Kielecczyźnie i chętnie przystali na sparing ze „Stalówką”. Spotkanie rozegrano na stadionie w Nowinach.
W pierwszej połowie nasz zespół grał, jak równy z równym z AEK-iem. W 43. minucie, Stal wyprowadziła szybką kontrę. Przed polem karnym piłkę otrzymał Łukasz Pietras, następnie odegrał na prawo w pole karne do Michała Płonki, a ten od razu zagrał piłkę wzdłuż bramki i Michałowi Fidziukiewiczowi nie pozostawało nic innego, jak dołożyć nogę i skierować futbolówke do pustej bramki.
Po przerwie inicjatywę przejęli piłkarze greckiego klubu. Trenerzy obu ekip, zaczęli dokonywać zmian. Paweł Wtorek wpuszczać na boisko zaczął młodych piłkarzy, a opiekun ateńczyków, desygnował do gry, swoje największe gwiazdy. W ostatnich dwudziestu minutach AEK przeważał wyraźnie, ale zdołał jedynie wyrównać. W 70. minucie Łukasza Konefała pokonał Petros Mantolas, który pojawił się na boisku pięć minut wcześniej. 23-krotny reprezentant Grecji znalazł się w „szesnastce” w odpowiednim miejscu i czasie, i dość przypadkowo, ale skutecznie zakończył akcję swoich kolegów.
– Remis z tak wymagającym rywalem to fajna rzecz, ale nie robimy z tego euforii – mówi trener „Stalówki”, Paweł Wtorek. – W pierwszej połowie nie ustępowaliśmy wcale Grekom. Owszem, piłka bardziej słuchała się ich, ale nic z tego wielkiego nie wynikało. Po zmianie stron nasza gra siadła. AEK zaczął dominować, a im bliżej było końca meczu, to ta jego dominacja była coraz większa, ale udanie i szczęśliwie broniliśmy dostępu do swojej bramki, dając się zaskoczyć tylko raz. Reasumując; jestem zadowolony z gry swojej drużyny i z tego, że nasi piłkarze mogli skonfrontować swoje umiejętności z piłkarzami europejskiego formatu, bo tak trzeba nazywać rzeczy po imieniu.
Piłkarzy Stali dopingowała grupa dzieci ze stalowowolskiego Domu Dziecka przy ul. Podleśnej, której wyjazd zorganizował klub i Stowarzyszenie Kibiców Stali Stalowa Wola.
STAL – AEK ATENY 1:1 (1:0)
1-0 Fidziukiewicz (43), 1-1 Mantalos 70.
STAL: Kalinowski (46 Konefał) – Waszkiewicz (71 Szifer), Witasik (71 Stępniowski), Śpiewak (46 Jarosz), Sobotka (71 Marut) – Mistrzyk (46 Wójcik), Pietras (46 Stelmach), Mroziński (61 Michalik), Płonka (61 Ciepiela), Dadok (61 Jopek) – Fidziukiewicz (46 Zjawiński).
AEK: Athanassiadis (61 Tsintotas) – Stamoulis, Ikonomou (65 Vranješ), Svarnas, Lopes – Deletić (65 Simao), Sabanadžović, Galanopoulos, Botos (74 Klonaridis), Sardelis (65 Mantalos) – Giakoumakis (74 Geraldes).
Sędziował Marcin Szrek (Kielce). Żółta kartka: Sabanadžović. Widzów 100.